Text Practice Mode
Margonem-4
created Thursday May 29, 19:38 by gottwald
0
154 words
3 completed
0
Rating visible after 3 or more votes
saving score / loading statistics ...
00:00
W Margonem, gdy Czerwony Krąg pojawił się nad ruinami Thuzal, z głębi Pustkowi Wihari powrócił ten, którego imienia nie odważyli się szeptać Vaerion Zgasły. Niegdyś Arcykapłan Ognia w świątyni Norten, zdradził zakon, wzywając płomień, który nie dawał światła. W ręku trzymał Ostrze Nienarodzonych miecz bez cienia, który rozcinał nie ciało, lecz przeznaczenie. Mówią, że przemówił raz do samej Śmierci i ona odwróciła wzrok. Gdy spłonęły wieże Utoru, a rzeki zaczęły płynąć wstecz, Vaerion przemierzał martwe ziemie, szukając Oka Burzy klejnotu, który otwiera drzwi do Krainy Poza Snem. Król Riondar z Verbin obiecał mu tron, jeśli ten ocali granice przed rojem Szarych. Ale Vaerion tylko uśmiechnął się bladym uśmiechem i zniknął w cieniu. Od tej pory z jego krokami przychodziły dziwne sny, a dzieci rodziły się z białymi oczami. Teraz, gdy noc trwa dłużej niż dzień, a ogień nie grzeje, szamani znów widzą go w wizjach. Powtarza jedno zdanie: Nie wszystko, co spłonęło, przestało być.
